Forum - www.szalency.de

BOJAN · Wysłany: Pon 17:57, 31 Mar 2008 Temat postu: Legynda - O jezdzcu bez glowy

Legenda - O jezdzcu bez glowy

W Bojanowie jest znana legenda o postaci w czarnym plaszczu na czarnym koniu.Zwana jezdzcem bez glowy.Postac ta ludzie spotykali idac do kosciola do Bienkowic.Ukazywala sie o zmroku w poblizu krzyza , ktory zostal postawiony ku pamieci zmarlych mieszkancow Bojanowa na Cholere albo jak inni mowia na Pest.Krzyz ten stoi przy polnej drodze z Bojanowa do Bienkowic.Czasami widywano ja tez na lakach Wielikatu , albo w okolicach lasku na Fulnowie zwanego tez Olszyna.W tym miejscu , gdzie zatonal w bagnach palac rodziny Fulnow zwany Wasserburgiem.
Ludzie uwazali , ze jezdziec bez glowy byl jednym z rycerzy sluzacych w palacu Wasserburg , ktoremu kat niewinnie zciol glowe.Co ciekawe wszyscy co widzieli ta postac twierdzili , ze zawsze galopowala w kierunku lasku na Fulnowie.
Inni zas powiadaja , ze jezdziec bez glowy to bardzo pracowity i gleboko wierzacy rolnik z Bojanowa , ktory zmarl na Cholere. Pokazuje sie on o zmroku ludziom lekkomyslnym i nie zabardzo wierzacym i probuje je nawrocic.
Miejsca Wielikat , Fulnow , okolice laskow , droga polna do Bienkowic sa miejscami bardzo tajemniczymi .
I tak w latach 1980 na drodze miedzy Borucinem a Boleslawiem w okolicy Lasek jadacy rolnik traktorem ze swoim pomocnikiem , ktory stal na przyczepie uderzyl glowa w odstajaca galas drzewa przydroznego i zostal zabity na smierc.
W lata 1990 przy drodze polnej z Bojanowa do Bienkowic popelnil samobojstwo 50 letni mezszczyzna z Bojanowa pozostawiajac zone i dwoje dzieci.
W 2005 roku mlody syn rolnika z Bojanowa posiadajacy krotko prawo jazdy wracajacy noca do domu wywrocil swoj samochod na odcinku drogi miedzy Boleslawiem a Borucinem niedaleko Laskow.Jednak mlodziencu nic sie nie stalo.

Spotykajac dzisiaj jezdzca bez glowy sprobujmy z nim zamienic pare slow , moze dowiemy sie prawde o jego niewinnosci i jego pochodzeniu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Cesta polno do Bjynkowic